Gra jeszcze się nie skończyła, ale wychodzimy z tego koszmaru. Gra jeszcze się nie skończyła, ponieważ duża część republikańskiego elektoratu jest nadal przekonana, że zwycięstwo zostało im ukradzione przez spisek ciemnych sił; ponieważ Donald Trump zrobi wszystko, co w jego mocy, aby wzmocnić te urojenia i wzbudzić napięcia; ponieważ Demokraci mogą nadal być zmuszeni rządzić przeciwko republikańskiemu Senatowi, a Joe Biden będzie musiał zająć się głębokim podziałem Ameryki, katastrofą zdrowotną, którą odziedziczył po swoim poprzedniku, a także wyjściem z międzynarodowej niesławy, w którą wpędził Stany Zjednoczone Trump.

Wychodzimy z tego koszmaru, ponieważ współczesny Neron będzie musiał opuścić Biały Dom, ale dzisiejsze osłabienie Stanów Zjednoczonych jest błogosławieństwem dla dyktatur i jest szkodliwe dla demokracji na całym świecie. Na całym świecie szkody wyrządzone przez pana Trumpa są tak poważne, że wymagają od Europejczyków i Amerykanów wzmocnienia ich solidarności i wykazania się wystarczającą intelektualną zuchwałością, aby umocnić Sojusz Atlantycki.

W Europie nie możemy już dłużej zachowywać się tak, jakby powrót męża stanu u steru Ameryki gwarantował nam taką samą ochronę militarną, jak w czasie zimnej wojny. Stany Zjednoczone nie mają już istotnych interesów do obrony w Europie. Nie mają już nawet dostaw ropy naftowej do zabezpieczenia na Bliskim Wschodzie, a ich priorytetami, jak wiemy, są teraz Pacyfik i Azja, strefa, w której muszą sprostać wyzwaniu rzuconemu im przez Chiny.

Jeśli nie chcemy być bezbronni wobec imperialnej nostalgii panów Putina i Erdogana, chaosu świata muzułmańskiego i presją Chin na kraje w naszym sąsiedztwie, a nawet w samej Unii, musimy ustanowić wspólną obronę.

Ta perspektywa nie jest już tabu w Unii, ale przeraża Niemcy, które nadal obawiają się – z dobrych pobudek – ponownego stania się potęgą militarną. Przynajmniej publicznie kraje bałtyckie i Polska odmawiają uznania tej rzeczywistości, ponieważ obawiają się, że może ona spowodować wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Europy. Przyznając, że potrzebna jest wspólna obrona, nie spieszymy się z podjęciem działań, ponieważ będzie to wiele kosztować nasze budżety, a my, nawet nie przyznając się do tego, uparcie wierzymy, że po zakończeniu kadencji Trumpa amerykański parasol otworzy się ponownie, jak za starych dobrych czasów.

Cóż, nie otworzy się! Amerykański „pivot” w kierunku Azji ma korzenie w drugiej kadencji George’a W. Busha. Odziany w elegancję Obamy lub w wulgarność Trumpa, nigdy nie został zakwestionowany. Joe Biden na pewno też tego nie zrobi.

Nie tylko będziemy musieli otworzyć nasze portfele, ale będziemy musieli potwierdzić wspólną politykę zagraniczną i przyzwyczaić się do konieczności samodzielnej obrony naszych interesów. Nie tylko Unia musi zgodzić się na to, by stać się światową potęgą, ale jeśli tego nie zrobimy, Stany Zjednoczone wkrótce nie będą miały powodu, by nie dopuścić do rozpadu więzi transatlantyckich, ponieważ po co utrzymywać z nami sojusz, skoro nie możemy im nic przynieść?

Innymi słowy, nie poprzez rozwój wspólnej obrony, ale poprzez wstrzymanie się od tego, osłabiamy nasze więzi ze Stanami Zjednoczonymi. Jednym słowem, tylko stając się polityczną i wojskową potęgą, Unia Europejska będzie w stanie trwale wzmocnić swój sojusz z Ameryką.

Tak więc tak, my, Europejczycy, wciąż mamy do zrobienia rewolucję kulturową, ale tak samo jak my, Amerykanie muszą zrewidować sposób, w jaki myślą o naszym sojuszu.

Nie mogą jednocześnie dystansować się od Europy i dzielić Europę, aby tam rządzić. Nie mogą oczekiwać od nas, że będziemy finansować naszą obronę, a jednocześnie utrudniać rozwój europejskiego przemysłu obronnego, który nieuchronnie będzie konkurował z ich własnym. Stany Zjednoczone nie mogą jednocześnie wzywać nas do obrony i zachęcać Polskę oraz kraje bałtyckie do spowolnienia rozwoju europejskiego przemysłu obronnego. Stany Zjednoczone nie mogą chcieć wzmacniać Sojuszu Atlantyckiego i marzyć o osiągnięciu porozumienia z Rosją nad głową Unii. Wreszcie, nie mogą pozwolić, aby pan Erdogan atakował interesy i bezpieczeństwo Unii Europejskiej na tej podstawie, że Turcja jest członkiem NATO i i mówiąc, że jej obecny prezydent nie będzie trwał wiecznie.

Jeżeli amerykańscy demokraci chcą być w stanie bronić demokracji razem z nami, muszą zaakceptować redystrybucję wpływów, ról i władzy między nami a nimi. Jeśli Stany Zjednoczone chcą, byśmy byli po ich stronie w zmaganiach zbrojnych z Chinami, muszą wreszcie pogodzić się z myślą, że Europa ma swój własny ciężar. Jeśli chcemy połączyć siły w obronie demokracji od teraz, musimy natychmiast podjąć niezbędne kroki w celu ponownego zdefiniowania i wzmocnienia naszego sojuszu.

Więc tak, racjonalność, przyzwoitość i uprzejmość są z powrotem w Białym Domu. Stany Zjednoczone Joe Bidena powrócą do porozumienia paryskiego i będą dążyć do wskrzeszenia porozumienia jądrowego z Iranem. Nie będą już dążyły do zerwania Sojuszu Atlantyckiego i rozpoczęcia z nami wojny handlowej. Wychodzimy z tego koszmaru, ale wszystko, absolutnie wszystko, pozostaje do zrobienia.

Print Friendly, PDF & Email

English Français Deutsch Magyar